Witam,
niestety wczorajsza sielanka się skończyła wraz z dzwonkiem budzika... nie znoszę tego kiedy czas wolny wynosi mniej niż 24h. no ale cóż... nawet te skromne 24 godziny spowodowały, że jest co wspominać i nabrałam troooszeczkę więcej siły na dalsze dni. ;)
Tak jak pisałam przed wczoraj zostałam i wczoraj porwana nie wiadomo gdzie. W trakcie jazdy domyśliłam się, że celem naszego dojazdu jest Łeba. ;)) faktem jest, że uwielbiam morze i po prostu żyć nie mogę bez niego, a każdą wolną chwilę (oczywiście gdyby była taka możliwość) mogłabym tam spędzać. O Łebie słyszałam, widziałam jedynie na zdjęciach ale jako fanka morza wylądowałam tam dopiero wczoraj i to dzięki mojemu chłopakowi. DZIĘKUJĘ! ;)
a o to kilka zdjęć z wczoraj a ja mykam do pracy. Zawitam tu morze po 23 bądź dopiero jutro.
pierwszą moją opcją były szpilki z sequin ale po poinformowaniu abym nie brała szpilek wziełam rónież balerinki ;p

teraz ja chciałam go porwać ale nie odpalił ;/
nawet zimna nie była ;p
dobrze, że wczoraj nie sączył tak deszcz jak dziś. a u Was pogodowo jak tam ?
balerinki - gdzieś w Kołobrzegu
szpilki - sequin
torebka - PEPCO
bransoletki - `srebne` allegro, skórzana raj biżuterii ;)
kurtka / spodnie - miejski sklepik
koszula - SH
kardigan - Atmosphere
buzia ;)